środa, 3 czerwca 2015

Niedziela dla włosów (34)



Witajcie!



Niedziela dla włosów w środę? Czemu nie :D Ze względu na brak czasu, niedzielę publikuję dopiero dziś.



Co zrobiłam?


  • Włosy umyłam odżywką Joanny Naturii z pokrzywą i zieloną herbatą (długość) oraz szamponem odbudowującym Yves Rocher (skalp)

  • Po dokładnym opłukaniu włosów nałożyłam na nie pokaźną ilość nawilżającej maski Scandic Line z ekstraktami z owoców

  • Po spłukaniu maski (po ok. 15 minutach), osuszyłam włosy bawełnianą koszulką, rozczesałam i zabezpieczyłam końcówki aloesowym kremem do rąk

  • Włosy wyschły naturalnie



Efekty?



Włosy mięciutkie, wygładzone i odżywione. Bałam się maski Scandic Line, ponieważ kupiłam ją bez czytania jakiejkolwiek recenzji, ale widzę, że się polubimy :) Nie dość, że pięknie pachnie, to dodatkowo sprawia, że włosy są gładkie i zarazem sypkie. Lubię ten efekt.
Ostatnio staram się nie katować włosów szamponami, zwłaszcza że mam mniej czasu na olejowanie (ostatnio robię to naprawdę rzadko, między innymi dlatego, że zostały mi same resztki olejów). Widzę jednak, że ta odżywka Joanny Naturii nie działa już tak dobrze jak np. ta z makiem i bawełną.












kolory włosów są nieco przekłamane ze względu na słabą jakość zdjęć




A co tam u Was?
Jak miewają się Wasze włosy :) ?
Pozdrawiam,
Storm.



czwartek, 21 maja 2015

Co jeść, aby mieć piękne i zdrowe włosy? (cz. I - witaminy)




Witajcie!




Jak pewnie wiecie, zdrowa i zbilansowana dieta jest fundamentalna w walce o zdrowe i piękne włosy oraz cerę. Nie wystarczy dbać o nie tylko na zewnątrz. Trzeba je również wzmacniać od środka.

źródło



1. Witaminy z grupy B - wpływają na wzrost i wzmocnienie włosa. Niedobór powoduje ich wypadanie i łamliwość. Włosy bez witamin z grupy B są matowe i osłabione.



Gdzie najwięcej?


Drożdże, pełnoziarniste pieczywo, brązowy ryż i brązowy makaron, wątroba, mleko, kiełki pszenicy, brokuły, szpinak, migdały, banany, jaja, grzyby, awokado, ryby, nasiona dyni, kurczak, wołowina.



2. Witamina A - czyli retinol, wpływa na prawidłowy metabolizm komórek rogowego nabłonka skóry, do których należą także zrogowaciałe komórki macierzy włosa. Niedobór retinolu objawia się osłabieniem włosów, a nawet zahamowaniem ich wzrostu.


Gdzie najwięcej?


Wątróbka, jaja, mięso, mleko, sery, masło, pomidory, marchewka, szpinak, sałata, żółte owoce, śliwki, morele, brzoskwinie, wiśnie



3. Witamina E - która sprawia, że nasze włosy zyskują dużo połysku, a także poprawia ukrwienie skóry głowy.



Gdzie najwięcej?


Oleje, np. z zarodków pszennych, słonecznikowy, rzepakowy, z pestek winogron, kukurydziany,  nasiona słonecznika i dyni, otręby pszenne, migdały, zielony rzepak, orzechy laskowe i włoskie.



4. Witamina H - czyli biotyna, zapobiega siwieniu i wypadaniu włosów. Wpływa na prawidłowy wzrost włosa.


Gdzie najwięcej?


Drożdże, wątróbka, orzechy włoskie i ziemne, ryby, migdały, grzyby, szpinak, kraby, pomidory, marchew, soja.


5. Witamina C - wpływa na elastyczność i odporność mechaniczną włosa, ponieważ odpowiada za prawidłowy rozwój kolagenu. Niedobór witaminy C objawia się na naszych włosach kruchością i łamliwością.


Gdzie najwięcej?


Cytrusy, kiwi, papryka, czarna porzeczka, natka pietruszki, jabłka, pomidory, kapusta, żurawina, ziemniaki.




Jak widzicie, w prawie każdej grupie pojawiają się podroby, szpinak, jaja, grzyby, orzechy, pełnoziarniste pieczywo,pomidory, ryby, brokuły, owoce, nasiona słonecznika i pestki dyni, dlatego takich produktów w naszej diecie powinno być najwięcej jeżeli zależy nam na kondycji naszych włosów i skóry.





Pamiętajcie, aby codziennie jeść dużo warzyw i owoców (przynajmniej 3 razy w ciągu dnia, różne rodzaje), ponieważ są bogate w różnego rodzaju witaminy. Nie zapominajcie również o podrobach i mięsie, które również zawierają wiele cennych składników.
Na pewno pojawi się jeszcze jeden lub dwa wpisy z tego cyklu, ponieważ nie tylko witaminy wpływają na wygląd i kondycję naszych włosów lecz także inne związki.




Dbacie o włosy poprzez dietę?
Piszcie,
Pozdrawiam,
Storm.




piątek, 15 maja 2015

Ulubieniec - odżywka odbudowująca z olejem jojoba Yves Rocher - recenzja





Cześć!


Na początku przepraszam za długą nieobecność na blogu, ale dopiero skończyłam pisać wszystkie egzaminy - maturę mam już za sobą :) Teraz mam chwilę ,,pomaturalnego'' odpoczynku i dlatego przychodzę do Was z recenzją naprawdę dobrej odżywki Yves Rocher.









Od producenta i skład:







Producent napisał, że odżywka jest do włosów bardzo suchych lub kręconych. Uważam jednak, że może sprawdzić się w codziennej pielęgnacji także u dziewczyn z włosami normalnymi.



Skład: Aqua, Cetyl Alcohol (emolient), Stearyl Alcohol (emolient), Behentrimonium Chloride (ułatwia rozczesywanie), Simondsia Chinesis (Jojoba) Seed Oil (olej jojoba), Prunus Amygdalus Dulcis (Sweet Almond) Oil (olej migdałowy), Isopropyl Alcohol (konserwant, rozpuszczalnik), Sodium Benzoate (konserwant), Parfum/Fragrance (zapach), Guar Hydroxypropyltrimonium Chloride (antystatyk), Citric Acid (kwas cytrynowy, naturalny konserwant), Panthenol (witamina B5)



Skład bez silikonów i parabenów. Bogaty w emolienty. Na końcu składu wzmacniająca i nawilżająca witamina B5. Niestety posiada też alkohol izoprylowy, który może przesuszać.



Opakowanie:


Miękka, 150 mililitrowa tubka, którą możemy postawić ,,na głowie''. Widać przez nią ile zostało kosmetyku w opakowaniu.



Zapach:

Cała seria odbudowująca pachnie tak samo - bardzo słodko i przyjemnie. Jeden z piękniejszych zapachów z jakimi miałam do czynienia przy produktach do włosów :) Niestety po spłukaniu nie utrzymuje się na włosach.



Konsystencja i wydajność:



Odżywka ma dosyć gęstą, kremową konsystencję, ale łatwo rozprowadza się na włosach i nie spływa z nich ;) 150 mililitrowa tuba nie starcza na zbyt długo przy włosach takiej długości jak moje. Za wydajność mały minus.



Cena i dostępność:

Odżywkę kupimy stacjonarnie w sklepach Yves Rocher i w sklepach internetowych. Kosztuje ok. 11-12 złotych, więc cena naprawdę zachęca ;)



Działanie:

Czyli to, co w tym produkcie najlepsze. Odżywka po każdym stosowaniu sprawiała, że włosy były wygładzone, mocno nawilżone, miękkie i niesamowicie lśniące. Zero puchu, ale za to bardzo puszyste i przyjemne w dotyku. Dodatkowo podbijała skręt. Zero obciążenia i przecudowny zapach.



Odżywka odbudowująca to mój pewniak. Na pewno jeszcze kiedyś ją kupię, ale na razie mam ochotę na testowanie innych produktów Yves Rocher.





Testowałyście tę odżywkę?
A może macie ochotę? Naprawdę polecam :)
Pozdrawiam,
Storm.



czwartek, 23 kwietnia 2015

Jak dbać o kręcone włosy?




Witajcie!




Dzisiejszy post jest skierowany głównie do kręconowłosych, ale myślę, że prostowłose też są ciekawe :) Sama mam z natury kręcone, suche włosy i dobrze wiem jak wiele sprawiają problemów. Kręcone włosy są piękne, ale tylko wtedy gdy są odpowiednio pielęgnowane. Mam ogromną słabość do takich włosów i gdy widzę na ulicy dziewczynę z loczkami, które są suche, popalone i zniszczone, to zwyczajnie mam ochotę do niej podejść i je naolejować :D
Co więc zrobić, aby loki nie puszyły się podczas każdego wyjścia z domu i aby za każdym razem wyglądały efektownie?




źródło: zszywka.pl


1. Olejowanie


Niby banał, bo każde włosy potrzebują emolientów, ale ze względu na to, że kręcone włosy z natury są bardziej suche i matowe niż te proste, potrzebują ich więcej. Dlatego warto byłoby przynajmniej raz w tygodniu (wersja dla leniwych :D) naolejować kłaczki odpowiednim dla nich olejem (np. arganowym, lnianym, sezamowym). Oczywiście najlepiej robić to przed każdym myciem. Wtedy efekty przyjdą szybciej. Ja już po miesiącu systematycznego olejowania zauważyłam, że moje loki są bardziej mięsiste, przyjemniejsze w dotyku, błyszczące, mniej suche i matowe.


2. Nawilżanie


Nawilżacze takie jak aloes, miód czy gliceryna potrafią nieźle spuszyć kręciołki. Powinno się zatem używać ich w obecności emolientów, które zatrzymają to nawilżenie we włosach. Czyli np. spróbujcie przed myciem nałożyć na włosy serum: sok z aloesu + olej + woda i taką mieszanką spryskać włosy. Ja sama teraz siedzę z podobnym serum na głowie i liczę na dobre efekty :D
Każda kręconowłosa powinna mieć w swoich zasobach maskę bądź odżywkę humektantową (nawilżającą). Spróbujcie Naturvital z Natury, bądź tego Biovaxa lub tej odżywki. Do masek można dodawać od czasu do czasu łyżeczkę miodu / kilka kropel soku z aloesu / kilka kropel gliceryny, aby dodatkowo nawilżyć włosy. Należy jednak pamiętać, aby nie przesadzić z częstotliwością i ilością nakładania humektantów, ponieważ mogą przynieść efekt odwrotny do zamierzonego - spuszyć nasze włosy.



3. Proteiny



Proteiny wspaniale podbijają skręt, ale tylko wtedy gdy z nimi nie przesadzimy. Najlepiej nakładać proteinową maskę lub odżywkę raz na tydzień albo dwa. Pamiętajcie, by nałożyć ją w obecności emolientów. Wtedy ryzyko przeproteinowania jest mniejsze. Odpowiednie balansowanie między proteinami i emolientami może przynieść na kręciołkach wspaniałe efekty. Przykładowe kosmetyki z proteinami: maska jajeczna Babuszki Agafii, Nivea Long Repair, Kallos Latte, Biovax Keratyna i Jedwab. Ja uwielbiam domową maskę jajeczną KLIK. Przynosi wspaniałe efekty na moich włosach. Są po niej bardziej kręcone, puszyste i lśniące. Polecam ;)



4. Mycie



Włosy kręcone mimo, że często są grube i gęste, są również delikatne i takiego mycia potrzebują. Zapomnijcie o myciu kręciołków szamponami zdzierakami z SLS/SLeS i pomyślcie o delikatnych szamponach bez detergentów. Spróbujcie też mycia odżywką np. lub . Tę metodę pokochało mnóstwo kręconowłosych, ponieważ jest delikatna, często podbija skręt, a włosy wyglądają po takim myciu bardzo dobrze.



5. Suszenie


Zapomnij o codziennym suszeniu kręciołków! Zazwyczaj suszenie takich włosów kończy się niewiadomoczym na głowie oraz wielką, lwią szopą. Ja już nauczyłam się jak mniej więcej suszyć moje włosy, by dobrze wyglądały, ale i tak trudno pozbyć mi się puchu, który wtedy jest obecny na mojej głowie. Jeśli jednak musisz wysuszyć włosy, użyj chłodnego nawiewu suszarki i pomyśl o suszarce z dyfuzorem, która dodatkowo podbije skręt. Ja często również stosuję taki patent, że gdy suszę włosy to jednocześnie wgniatam w nie jakąś odżywkę bez spłukiwania lub żel. Najlepiej wyglądają gdy zostawię je, by wyschły naturalnie.




źródło: zszywka.pl



6. Czesanie


Wiele kręconowłosych popełnia zasadniczy błąd - czesze włosy gdy te są już suche, a potem dziwi się, że ma na głowie lwią grzywę ;d. Pamiętajcie, aby kręcone włosy czesać tylko i wyłącznie gdy są mokre. Używajcie wtedy najlepiej drewnianego grzebienia o szeroko rozstawionych ząbkach lub zwyczajnie przeczeszcie je palcami. Przed uczesaniem włosów najlepiej jest nałożyć na nie odrobinę odżywki bez spłukiwania. Wtedy lepiej się rozczesują i są dodatkowo zabezpieczone. TU przeczytacie jak odpowiednio czesać włosy.


7. Stylizacja


Wgniatanie pianek, żeli, mleczek czy balsamów do stylizacji podbija skręt i sprawia, że zostaje on efektowny na dłużej. Co ważne - uważajcie na stylizatory z alkoholem, ponieważ przesuszają delikatne z natury kręciołki. Spróbujcie też zrobić własny żel do włosów z siemienia lnianego - łyżkę siemienia gotujemy na wolnym ogniu z odrobiną wody. Mieszamy, aż zgęstnieje. Potem studzimy, przecedzamy i mamy dobry żel do włosów, a przy okazji w stu procentach naturalny ;)



8. Prostownica na bok!



Zdaję sobie sprawę, że wiele dziewczyn uzależniło się od tego narzędzia, ale warto byłoby jeśli nie odstawić na stałe, to przynajmniej ograniczyć używanie prostownicy. Kręcone włosy są piękne same w sobie, nie katujmy ich codziennie prostownicą ;) Wiem, że to trudne. Sama wolę gdy moje włosy są prostsze (takie bardziej fale), ale myślę, że warto poszukać mniej destrukcyjnych sposobów niż częste katowanie włosów wysoką temperaturą.



9. Delikatne traktowanie


W zasadzie to każde włosy powinnyśmy traktować delikatnie, dlatego pamiętajcie, aby nie spać w mokrych, rozpuszczonych włosach. Po umyciu nie trzyjcie ich szorstkim ręcznikiem. Czeszcie tylko na mokro. Używajcie delikatnych gumek bez metalowych elementów, a końcówki zabezpieczajcie silikonowym serum.



10. Pielęgnacja Curly Girl


Pisałam o niej co nieco w TYM poście, jednak nadal uważam, ze wypadałoby napisać o niej oddzielny wpis. Metoda CG polega przede wszystkim na tym, by odstawić wszelkiego rodzaju silikony i oblepiacze, które obciążają loki i tym samym sprawiają, że włosy mniej się kręcą. Wiele dziewczyn decyduje się na tę metodę, ja myślę jednak, że wszystko ma swój umiar. Czasami pozwalam sobie na silikony w odżywkach czy maskach (nie mówiąc już o silikonowym serum na końcówki). Kręconowłose, których loki są bardzo zniszczone, suche, poplątane tym bardziej powinny pamiętać, by od czasu do czasu fundować swoim kłaczkom kosmetyk z silikonami. Te dziewczyny, których włosy są dosyć zdrowe i nie sprawiają większych problemów mogą odstawić silikony i używać je naprawdę sporadycznie.



źródło: zszywka.pl



Jak Wy dbacie o swoje kręciołki? Macie swoje ulubione metody pielęgnacji?
Trzymajcie się,
Storm.