Witajcie!
To pierwsza aktualizacja w tym roku :) Jak miały się moje włosy w styczniu? Po podcięciu (ok. 3 cm) i pohennowaniu prezentują się zdecydowanie lepiej niż w grudniu. Wyglądają zdrowo, mimo że codziennie widzę wiele rozdwojonych końcówek, które staram się stopniowo ścinać, mimo iż wiem, że długa droga przede mną. Jeśli chodzi o puch i niedociążenie, na które skarżyłam się Wam w poprzedniej aktualizacji jest lepiej. Co nie oznacza, że jest dobrze, ponieważ włosy nadal często są fruwające, trochę napuszone. Udało mi się jednak w pewnym stopniu zniwelować ten problem poprzez wzbogacanie masek i odżywek olejami.
Styczeń obfitował w włosowe eksperymenty. Przede wszystkim kombinowałam z domowymi maskami i przeróżnymi płukankami. Możecie również zobaczyć wpis o moim ,,domowym, mini keratynowym prostowaniu'' (Link poniżej)
Zauważyłam, że moje włosy bardzo lubią takie domowe mazidła, a ogromna ilość emolientów bardzo dobrze im służy. Protein staram się używać raz na tydzień/dwa. Tak samo humektantów (teraz nawet rzadziej).
Włosy urosły w styczniu tylko ok. 1 centymetra. Wynik słaby, ale nie ma co się dziwić. Znów nie byłam systematyczna we wspomaganiu przyrostu. W tym miesiącu to zmieniłam, ponieważ dołączyłam do akcji Ewy ,,Zapuśćmy się na wiosnę'' i od kilku dni łykam olej z wiesiołka, który wspomaga zarówno kondycję włosów, jak i ich przyrost. Niedługo biorę się także za wcieranie wody brzozowej :)
Aktualna długość włosów - ok. 57 cm.
Jeśli chcecie wiedzieć dlaczego moje włosy są prostsze niż zwykle, zapraszam do TEGO wpisu :)
Inne ciekawe wpisy ze stycznia:
Podsumowanie roku włosomaniactwa
Kiedy należy podciąć końcówki włosów?
Moje 10 sposobów na odbite włosy od nasady
Pozdrawiam ciepło!
Storm.
To pierwsza aktualizacja w tym roku :) Jak miały się moje włosy w styczniu? Po podcięciu (ok. 3 cm) i pohennowaniu prezentują się zdecydowanie lepiej niż w grudniu. Wyglądają zdrowo, mimo że codziennie widzę wiele rozdwojonych końcówek, które staram się stopniowo ścinać, mimo iż wiem, że długa droga przede mną. Jeśli chodzi o puch i niedociążenie, na które skarżyłam się Wam w poprzedniej aktualizacji jest lepiej. Co nie oznacza, że jest dobrze, ponieważ włosy nadal często są fruwające, trochę napuszone. Udało mi się jednak w pewnym stopniu zniwelować ten problem poprzez wzbogacanie masek i odżywek olejami.
Styczeń obfitował w włosowe eksperymenty. Przede wszystkim kombinowałam z domowymi maskami i przeróżnymi płukankami. Możecie również zobaczyć wpis o moim ,,domowym, mini keratynowym prostowaniu'' (Link poniżej)
Zauważyłam, że moje włosy bardzo lubią takie domowe mazidła, a ogromna ilość emolientów bardzo dobrze im służy. Protein staram się używać raz na tydzień/dwa. Tak samo humektantów (teraz nawet rzadziej).
Włosy urosły w styczniu tylko ok. 1 centymetra. Wynik słaby, ale nie ma co się dziwić. Znów nie byłam systematyczna we wspomaganiu przyrostu. W tym miesiącu to zmieniłam, ponieważ dołączyłam do akcji Ewy ,,Zapuśćmy się na wiosnę'' i od kilku dni łykam olej z wiesiołka, który wspomaga zarówno kondycję włosów, jak i ich przyrost. Niedługo biorę się także za wcieranie wody brzozowej :)
Aktualna długość włosów - ok. 57 cm.
Jeśli chcecie wiedzieć dlaczego moje włosy są prostsze niż zwykle, zapraszam do TEGO wpisu :)
Inne ciekawe wpisy ze stycznia:
Podsumowanie roku włosomaniactwa
Kiedy należy podciąć końcówki włosów?
Moje 10 sposobów na odbite włosy od nasady
Pozdrawiam ciepło!
Storm.
Świetnie prezentuje się ten kolor <3
OdpowiedzUsuńZ tym domowym "prostowaniem keratynowym" ciekawa sprawa, jak przez przypadek można różne rzeczy odkryć. Przynajmniej jesteś teraz pewna, że ta keratyna tam jest i pozostaje na włosach. ;)
W takiej prostszej wersji też wyglądają pięknie.
dziękuję kochana :*
UsuńMoje włosy też się zrobiły prostsze od pielęgnacji. Nie pamiętam już kiedy miałam rulony, a miałam. Cóż, chyba taka kolej rzeczy... tak czy owak, miło jest zobaczyć Twoje włosy w stadium prostym ;)
OdpowiedzUsuńWłaśnie w moim przypadku było tak, że włosy stawały się coraz bardziej kręcone od pielęgnacji :D
UsuńU mnie rowniez dopiero przy pielegnacji zaczely falowac :)
UsuńŚliczny kolor! Też ostatnio zaczęły mnie męczyć rozdwojone końcówki :/
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie wyglądają, kolor jest super! Ja wolę Cię chyba jednak w lokach, są urocze <3
OdpowiedzUsuńA co do końcówek, to u mnie też niestety zaczęły się rozdwajać, ale tylko na przednich pasmach, a fryzjera planuję dopiero po zakończeniu akcji u Ewy :)
Olej z wiesiolka straszliwie mnie ciekawi, wiec tym bardziej czekam na relacje :)!
OdpowiedzUsuńMnie ostatnio też wkurzają rozdwojone końce :( Są wszędzie! Nawet na dość krótkich włoskach :(
OdpowiedzUsuńZazdroszczę Ci tej gęstości, masz grzywkę jak lew, a to ogromny plus włosów :))
OdpowiedzUsuń