Witajcie!
Ostatnio na blogu Anwen podpatrzyłam pomysł na świetną płukankę z dodatkiem mąki ziemniaczanej.
Faza na płukanki jest u mnie grana już od dłuższego czasu, toteż ta również została przeze mnie wypróbowana :)
Zapraszam do przeczytania.
Co zrobiłam?
Efekty?
Włosy niesamowicie miękkie, a zarazem sypkie i puszyste (zasługa maski), no i oczywiście gładkie (płukanka). Jedyne do czego mogę się przyczepić, to lekki puch i dziwny skręt (zasługa pogody jaka panuje na zewnątrz). Włosy są też bardzo mięsiste, ale niestety blask nie powala :(
Mimo wszystko jestem zadowolona. Oliwę jeszcze będę testować samą, bo jak na razie nie widzę jakichś szczególnie świetnych efektów.
Tu zdjęcia:
A co Wy dobrego zrobiłyście dla swoich włosów w ten weekend?
Pozdrawiam,
storm.
Ostatnio na blogu Anwen podpatrzyłam pomysł na świetną płukankę z dodatkiem mąki ziemniaczanej.
Faza na płukanki jest u mnie grana już od dłuższego czasu, toteż ta również została przeze mnie wypróbowana :)
Zapraszam do przeczytania.
Co zrobiłam?
- Naolejowałam włosy oliwą z oliwek na 3 godziny (moje pierwsze podejście do oliwy)
- Umyłam włosy Facelle
- Maska Alterry granat i aloes na 20 minut
- Zmyłam maskę, a następnie uraczyłam włosy płukanką - na litr wody wsypałam jedną łyżkę mąki ziemniaczanej, dokładnie wymieszałam i opłukałam włosy
- Włosy osuszyłam bawełnianą koszulką, nałożyłam odrobinę odżywki b/s Joanny Naturii pokrzywa i zielona herbata, rozczesałam grzebieniem, a w końcówki wtarłam kropelkę silikonowego serum z Avonu
- Ugniatałam włosy koszulką przez około minutę.
Efekty?
Włosy niesamowicie miękkie, a zarazem sypkie i puszyste (zasługa maski), no i oczywiście gładkie (płukanka). Jedyne do czego mogę się przyczepić, to lekki puch i dziwny skręt (zasługa pogody jaka panuje na zewnątrz). Włosy są też bardzo mięsiste, ale niestety blask nie powala :(
Mimo wszystko jestem zadowolona. Oliwę jeszcze będę testować samą, bo jak na razie nie widzę jakichś szczególnie świetnych efektów.
Tu zdjęcia:
A co Wy dobrego zrobiłyście dla swoich włosów w ten weekend?
Pozdrawiam,
storm.
Moje włosy uwielbiają mąkę ziemniaczaną, jednak płukanki jeszcze nie próbowałam. :)
OdpowiedzUsuńW takim razie serdecznie polecam płukankę :)
UsuńJa mąkę zamierzam na początek dodać do maski, na płukankę z nią bym się chyba nie zdecydowała.
OdpowiedzUsuńJa także wolę dodawać mąkę do masek. ;) / redheadcare.blogspot.com
UsuńRowniez szykuje sie na ta plukanke ;) Wlosy mimo, ze nie jestes do konca zadowolona, prezentuja sie swietnie :)
OdpowiedzUsuńDziękujęęę :>
UsuńOd dłuższego czasu mam ochotę wypróbować maskę z dodatkiem mąki ziemniaczanej, ale przy każdych zakupach o tym zapominam. Jestem bardzo ciekawa, czy taki eksperyment się u mnie sprawdzi.
OdpowiedzUsuńNa pewno się sprawdzi, spróbuj :)
UsuńKolejny punkt do wypróbowania!:)
OdpowiedzUsuńChyba podbiorę patent na płukankę :D
OdpowiedzUsuńCzy dziwny ten skret nie wiem, bo mnie wlasnie zachecil zeby do ciebie zajrzec :) nie wiem czy to zasługa maki ziemniaczanej, ale objetosc jest swietna :)
OdpowiedzUsuńOoo, miło :) Właśnie jak dla mnie objętość tej niedzieli bez szału :D
UsuńPłukanki z mąką nie robiłam ale próbowałam jako dodatek do maski i była całkiem ok.
OdpowiedzUsuńCiekawe... i ja spróbuję z mąką ziemniaczaną się zaprzyjaźnić :)
OdpowiedzUsuń