czwartek, 23 kwietnia 2015

Jak dbać o kręcone włosy?




Witajcie!




Dzisiejszy post jest skierowany głównie do kręconowłosych, ale myślę, że prostowłose też są ciekawe :) Sama mam z natury kręcone, suche włosy i dobrze wiem jak wiele sprawiają problemów. Kręcone włosy są piękne, ale tylko wtedy gdy są odpowiednio pielęgnowane. Mam ogromną słabość do takich włosów i gdy widzę na ulicy dziewczynę z loczkami, które są suche, popalone i zniszczone, to zwyczajnie mam ochotę do niej podejść i je naolejować :D
Co więc zrobić, aby loki nie puszyły się podczas każdego wyjścia z domu i aby za każdym razem wyglądały efektownie?




źródło: zszywka.pl


1. Olejowanie


Niby banał, bo każde włosy potrzebują emolientów, ale ze względu na to, że kręcone włosy z natury są bardziej suche i matowe niż te proste, potrzebują ich więcej. Dlatego warto byłoby przynajmniej raz w tygodniu (wersja dla leniwych :D) naolejować kłaczki odpowiednim dla nich olejem (np. arganowym, lnianym, sezamowym). Oczywiście najlepiej robić to przed każdym myciem. Wtedy efekty przyjdą szybciej. Ja już po miesiącu systematycznego olejowania zauważyłam, że moje loki są bardziej mięsiste, przyjemniejsze w dotyku, błyszczące, mniej suche i matowe.


2. Nawilżanie


Nawilżacze takie jak aloes, miód czy gliceryna potrafią nieźle spuszyć kręciołki. Powinno się zatem używać ich w obecności emolientów, które zatrzymają to nawilżenie we włosach. Czyli np. spróbujcie przed myciem nałożyć na włosy serum: sok z aloesu + olej + woda i taką mieszanką spryskać włosy. Ja sama teraz siedzę z podobnym serum na głowie i liczę na dobre efekty :D
Każda kręconowłosa powinna mieć w swoich zasobach maskę bądź odżywkę humektantową (nawilżającą). Spróbujcie Naturvital z Natury, bądź tego Biovaxa lub tej odżywki. Do masek można dodawać od czasu do czasu łyżeczkę miodu / kilka kropel soku z aloesu / kilka kropel gliceryny, aby dodatkowo nawilżyć włosy. Należy jednak pamiętać, aby nie przesadzić z częstotliwością i ilością nakładania humektantów, ponieważ mogą przynieść efekt odwrotny do zamierzonego - spuszyć nasze włosy.



3. Proteiny



Proteiny wspaniale podbijają skręt, ale tylko wtedy gdy z nimi nie przesadzimy. Najlepiej nakładać proteinową maskę lub odżywkę raz na tydzień albo dwa. Pamiętajcie, by nałożyć ją w obecności emolientów. Wtedy ryzyko przeproteinowania jest mniejsze. Odpowiednie balansowanie między proteinami i emolientami może przynieść na kręciołkach wspaniałe efekty. Przykładowe kosmetyki z proteinami: maska jajeczna Babuszki Agafii, Nivea Long Repair, Kallos Latte, Biovax Keratyna i Jedwab. Ja uwielbiam domową maskę jajeczną KLIK. Przynosi wspaniałe efekty na moich włosach. Są po niej bardziej kręcone, puszyste i lśniące. Polecam ;)



4. Mycie



Włosy kręcone mimo, że często są grube i gęste, są również delikatne i takiego mycia potrzebują. Zapomnijcie o myciu kręciołków szamponami zdzierakami z SLS/SLeS i pomyślcie o delikatnych szamponach bez detergentów. Spróbujcie też mycia odżywką np. lub . Tę metodę pokochało mnóstwo kręconowłosych, ponieważ jest delikatna, często podbija skręt, a włosy wyglądają po takim myciu bardzo dobrze.



5. Suszenie


Zapomnij o codziennym suszeniu kręciołków! Zazwyczaj suszenie takich włosów kończy się niewiadomoczym na głowie oraz wielką, lwią szopą. Ja już nauczyłam się jak mniej więcej suszyć moje włosy, by dobrze wyglądały, ale i tak trudno pozbyć mi się puchu, który wtedy jest obecny na mojej głowie. Jeśli jednak musisz wysuszyć włosy, użyj chłodnego nawiewu suszarki i pomyśl o suszarce z dyfuzorem, która dodatkowo podbije skręt. Ja często również stosuję taki patent, że gdy suszę włosy to jednocześnie wgniatam w nie jakąś odżywkę bez spłukiwania lub żel. Najlepiej wyglądają gdy zostawię je, by wyschły naturalnie.




źródło: zszywka.pl



6. Czesanie


Wiele kręconowłosych popełnia zasadniczy błąd - czesze włosy gdy te są już suche, a potem dziwi się, że ma na głowie lwią grzywę ;d. Pamiętajcie, aby kręcone włosy czesać tylko i wyłącznie gdy są mokre. Używajcie wtedy najlepiej drewnianego grzebienia o szeroko rozstawionych ząbkach lub zwyczajnie przeczeszcie je palcami. Przed uczesaniem włosów najlepiej jest nałożyć na nie odrobinę odżywki bez spłukiwania. Wtedy lepiej się rozczesują i są dodatkowo zabezpieczone. TU przeczytacie jak odpowiednio czesać włosy.


7. Stylizacja


Wgniatanie pianek, żeli, mleczek czy balsamów do stylizacji podbija skręt i sprawia, że zostaje on efektowny na dłużej. Co ważne - uważajcie na stylizatory z alkoholem, ponieważ przesuszają delikatne z natury kręciołki. Spróbujcie też zrobić własny żel do włosów z siemienia lnianego - łyżkę siemienia gotujemy na wolnym ogniu z odrobiną wody. Mieszamy, aż zgęstnieje. Potem studzimy, przecedzamy i mamy dobry żel do włosów, a przy okazji w stu procentach naturalny ;)



8. Prostownica na bok!



Zdaję sobie sprawę, że wiele dziewczyn uzależniło się od tego narzędzia, ale warto byłoby jeśli nie odstawić na stałe, to przynajmniej ograniczyć używanie prostownicy. Kręcone włosy są piękne same w sobie, nie katujmy ich codziennie prostownicą ;) Wiem, że to trudne. Sama wolę gdy moje włosy są prostsze (takie bardziej fale), ale myślę, że warto poszukać mniej destrukcyjnych sposobów niż częste katowanie włosów wysoką temperaturą.



9. Delikatne traktowanie


W zasadzie to każde włosy powinnyśmy traktować delikatnie, dlatego pamiętajcie, aby nie spać w mokrych, rozpuszczonych włosach. Po umyciu nie trzyjcie ich szorstkim ręcznikiem. Czeszcie tylko na mokro. Używajcie delikatnych gumek bez metalowych elementów, a końcówki zabezpieczajcie silikonowym serum.



10. Pielęgnacja Curly Girl


Pisałam o niej co nieco w TYM poście, jednak nadal uważam, ze wypadałoby napisać o niej oddzielny wpis. Metoda CG polega przede wszystkim na tym, by odstawić wszelkiego rodzaju silikony i oblepiacze, które obciążają loki i tym samym sprawiają, że włosy mniej się kręcą. Wiele dziewczyn decyduje się na tę metodę, ja myślę jednak, że wszystko ma swój umiar. Czasami pozwalam sobie na silikony w odżywkach czy maskach (nie mówiąc już o silikonowym serum na końcówki). Kręconowłose, których loki są bardzo zniszczone, suche, poplątane tym bardziej powinny pamiętać, by od czasu do czasu fundować swoim kłaczkom kosmetyk z silikonami. Te dziewczyny, których włosy są dosyć zdrowe i nie sprawiają większych problemów mogą odstawić silikony i używać je naprawdę sporadycznie.



źródło: zszywka.pl



Jak Wy dbacie o swoje kręciołki? Macie swoje ulubione metody pielęgnacji?
Trzymajcie się,
Storm.




14 komentarzy:

  1. Bardzo przydatny post :) olejowanie i koczek ślimaczek :P

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajnie to wszystko zebrałaś ;) niby nie mam kręconych włosów to stosuje te zasady ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zdecydowanie kręcone włosy są trudniejsze w utrzymaniu. U mnie metoda CG się nie sprawdziła, a suszarka z dyfuzorem sprawdza się tylko gdy chcę wyprostować włosy :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Post nie tylko dla kręconowłosych! Ja bardzo lubię efekt po koczku ślimaczku, ale końcówki wydają się być wtedy bardzo suche i zniszczone ;(

    OdpowiedzUsuń
  5. Robię prawie wszystko co piszesz, ale za nic nie chcą mi wyjść ładne fale:/

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo chetnie przeczytałam ten wpis , cóż mogę od siebie napisac ... jeśli chodzi o olejowanie to w ogóle się to u mnie nie sprawdziło pierwszy raz w życiu miałam olej na włosach 1 listopada 2011 roku a ostatni może z 2 tygodnie temu , skończył się ten razem olejek jojoba i juz przez ten czas tyle się nacackałam z tym by wypróbować różniaste oleje jak i metody że na prawdę mam dość , wiem że na innych to działa i są super efekty , ale jak dla mnie to stracony czas , lepsze miałam włosy w 2010 roku zanim zaczęłam zabawę z włosami niz teraz po tylu latach kombinowania .
    Gliceryna puszyła włosy to fakt , miód nic zupełnie nie dawał , aloesu to akurat nigdy nie stosowałam na włosy .
    Od protein włosy się puszą i są sztywne - raczej unikam .
    Mam włosy grube ale trochę rzadkie skręt 3b . Zaczęłam myć włosy Mrs.Potter's balsamem aloesowym i zaczynam dostrzegać różnicę - ale same włosy na długości , bo o skórę głowy to się boję że się nie domyje i będzie swędzieć .
    Suszę zawsze naturalnie - schodzi około 5 godzin a po suszarce zawsze siano mimo zimnego nawiewu , jonizacji i dyfuzora i nie zgodziłabym się z tym że podbija skręt .
    Czeszę tylko mokre jak jest na nich odżywka drewnianym grzebieniem , stylizatory z alkoholem jak i z gliceryna na poczatku sładu - unikam .
    Żel z siemienia lnianego próbowałam ale nic z tego nie wyszło :( .
    Prostownicy nie uzywam , nie śpię w mokrych hmmm boję sie myśleć jakby rano wyglądały :D , ręcznik uzywam z mikrofibry jak i turbany zapinane na guzik z tyłu , gumki bez łączeń .
    Nie rozumiem - tak po swoim doświadczeniu - tego że wszędzie piszą że silikony i oblepiacze to źle bo obciążają i osłabiają skręt - dla moich włosów to właśnie zbawienie - krecą się mocniej i z sianowatych i fruwających robią się ładniej skręcone ujarzmione .
    Co do patentu - moje włosy "psują się" w nocy tzn. loczki się rozciągają i spłaszczają , więc doszłam do wniosku że lepiej spać w czepku z satyny jedwabnej jest śliska delikatna chroni włosy .

    OdpowiedzUsuń
  7. mi sie marza kręcone a mam proste jak druty

    OdpowiedzUsuń
  8. Tylko żeby moja siostra chciała pielęgnować swoje włosy.
    Kiedyś był z niej taki śliczny "baranek" :)
    I tak dobrze, że kupiłam jej drewniany grzebień. Używa go, ale niestety nie tylko na mokrych włosach. -,-

    OdpowiedzUsuń
  9. Muszę wrócić do kallosa latte, bo po tej masce moje włosy były bardzo ładne. Teraz używam maski biovax do ciemnych włosów. A do mycia szamponu owsianego sylveco+odżywkę petal fresh anti aging. Oba te produkty służą moim włosom. Do stylizacji używam spray do loków Tony&Guy, mimo, że drogi to jako jedyny pięknie wydobywa skręt z moich włosów.

    Nie mogę olejować włosów tak często, jakbym chciała, bo niestety stosuję lakier do włosów i wiem, że jakbym na brudne włosy nałożyła olej to efekt byłby opłakany, dlatego też olejowanie zeszło u mnie na boczny tor. Wolę nałożyć maskę na czas prysznica (nie stosuję masek zgodnie z zaleceniami, bo strasznie obciążają mi włosy).

    Dodatkowo moje włosy uwielbiają ocet jabłkowy, który też ładnie wydobywa skręt. Nie stosuję płukanki octowej, a po prostu po umyciu i lekkim osuszeniu włosów pryskam je mieszanką wody z octem jabłkowym i zostawiam do wyschnięcia. Jak się lekko podsuszą to spryskuję sprayem Tony&Guy.

    OdpowiedzUsuń
  10. Swietny wpis Kochana :) Ja rowniez stosuje CG, ale zdecydowanie z umiarem ;) Faktycznie mycie zdzierakami dla sucharcow jest mocno "meczace" ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. http://fashion-beautynails.blogspot.com/ Zapraszamy! :) Może obs za obs? Jeśli tak to napisz u nas , a my się odwdzięczymy. :*

    OdpowiedzUsuń
  12. mi się bardzo bardzo podobają kręcone włosy, sama mam pofalowane jak je zakręcę w warkocza i jak źle o nie dbam to robi się z nich siano;D

    OdpowiedzUsuń
  13. Z doświadczenia mogę powiedzieć, że najlepiej się kręcą dobrze nawilżone włosy. A suszę je dyfuzorem, bo wtedy nie są takie oklapnięte ;-).

    OdpowiedzUsuń
  14. ja mam kręcone włosy i zawsze je prostowałam. odkąd zmieniłam ich pielęgnacje to wyglądają na prawdę ładnie i prostownica poszła w kąt! częściej chodzę w rozpuszczonych kręconych włosach. ja włosy czeszę tylko po umyciu jak są mokre (myje 2-3razy w tyg). myślę też, że pomógł mi spray do kręconych włosów firmy Marion - robi bardzo ładny skręt i włosy się nie puszą :)

    OdpowiedzUsuń