Cześć!
O dobroczynnym działaniu oleju na włosy nie muszę Wam chyba mówić :) Ta forma pielęgnacji jest ze mną od początku włosomaniactwa i to jej zawdzięczam najlepsze efekty. Kluczem w wybraniu odpowiedniego oleju jest poznanie porowatości swoich włosów. Wiele informacji na ten temat znajdziecie np. TU. Moje włosy są z natury wysokoporowate, więc staram olejować je stosunkowo często. Minimum 2 razy w tygodniu, na przynajmniej godzinę.
Od początku mojej przygody z włosomaniactwem stosowałam wiele olejów, te poniższe są jak dotychczas moimi ulubieńcami :)
1. Olej lniany
źródło
Łatwo dostępny, niedrogi olej (za 250 ml zapłacimy około 12 złotych), doskonały do wysokoporowatych włosów. Uwielbiam go za to, że moje loki są po nim sprężyste, elastyczne i pełne blasku. Ponadto olej lniany nasyca ich kolor. Jeszcze nigdy mnie nie zawiódł :)
2. Olej łopianowy z czerwoną papryczką Green Pharmacy
Stosowałam go zarówno na skalp, jak i na długość włosów. Nie zauważyłam, aby stymulował wzrost, nie pojawił się wysyp baby hair, ale za to na długości sprawdził się świetnie :) Włosy były po nim doskonale nawilżone, puszyste i sprężyste, a co najbardziej mnie w nim zachwyciło - podsycał kolor i nadawał włosom czerwonawe refleksy.
Jest on też łatwo dostępny (kupimy go w Rossmanie i Naturze) oraz tani, bo kosztuje ok. 6 złotych za 100 ml.
3. Olejek odbudowujący Yves Rocher
Olejek odbudowujący YR jest wspaniałą mieszanką różnych olejków, które dobrze sprawdzą się zarówno na włosach wysokoporowatych, jak i niskoporowatych. Bez problemu zmywa się z włosów, pielęgnuje je, nawilża. Włosy są po nim sprężyste, miękkie i bardzo gładkie. A poza tym pachnie przepięknie! Cena nie należy do najniższych (ok. 25 złotych za 150 ml), ale olejek jest wydajny i według mnie wart swojej ceny.
To moja TOP 3, a jaka jest Wasza? Zdecydowanie polecam powyższe olejki dziewczynom, które tak samo jak ja mają kręcone, wysokoporowate włosy. Olejowanie daje świetne efekty błyszczących, nawilżonych i gładkich włosów. Zawsze będę to powtarzać, bo w głównej mierze dzięki nim moje włosy są w o niebo lepszym stanie niż rok temu.
Lubicie te oleje?
Które sprawdzają się na Waszych włosach najlepiej?
Pozdrawiam, Storm.
Ten z yves rocher uwielbiam, lniany sie nie sprawdził:)
OdpowiedzUsuńNigdy nie stosowałam olejków na włosów oprócz jedbwabiu i olejku z mariona ;p zazdroszcze kręconych włosów :)
OdpowiedzUsuńW takim razie u mnie też powinny się sprawdzić :)
OdpowiedzUsuńnie miałam żadnego z wymienionych ;)
OdpowiedzUsuńKocham lniany natomiast ten z papryczką to dla mnie porażka :)
OdpowiedzUsuńYR bardzo mnie kusi, mam nadzieje, ze go kiedys dorwe ;) Lniany srednio sie u mnie sprawdzil :( Moja trojka to alverde arganowo migdalowy, Babydream für Mama, Babylove :) Ostatnimi czasy stawiam na mieszanki ;)
OdpowiedzUsuńOlej GP chciałam wypróbować ale sporo osób mnie ostrzegało. Mimo to chyba jednak się skuszę. Olej YR od dawna mi się marzy.
OdpowiedzUsuńMam ten z YR i jestem bardzo zadowolona
OdpowiedzUsuńNominowałam Cię do Liebster Blog Award,zajrzyj do mnie:)
OdpowiedzUsuńU mnie olej łopianowy z czerwoną papryką się nie sprawdził :)
OdpowiedzUsuńA moje to : Oliwa z oliwek, BabyDream niebieski i arganowy :)
OdpowiedzUsuńbaaardzo mi się marzy ten odbudowujący z Yves Rocher :) ja również bardzo lubię olej lniany :) oliwka Babydream też sprawdza sie fajnie :)
OdpowiedzUsuńOlej lniany całkiem dobrze się u mnie spisał. Olejek łopianowy już o wiele gorzej! ;) Czasem chętnie wróciłabym do kremowania włosów, ale nie w czym wybrać ;/
OdpowiedzUsuń