Witajcie dziewczyny!
Ostatnio wiele razy pisałam, że moje włosy płatają mi figle, są przesuszone i po prostu NIESFORNE. Mimo zabezpieczeń, wysokie temperatury i dużo słońca źle na nie działały. Ale to nie tylko wina pogody - przyznaję bez bicia, ostatnio trochę je zaniedbałam i rzadko olejowałam, częściej suszyłam. Postanowiłam, że muszę im to wynagrodzić i dziś na prawdę się o nie zatroszczyłam :)
A co takiego zrobiłam?
- Wczoraj wieczorem podgrzałam w miseczce łyżkę oleju lnianego, łyżkę
olejku Babydream fur Mama, łyżkę wody i naolejowałam tym włosy na całą
noc.
- Dziś w południe umyłam włosy Facelle.
- Po umyciu,
nałożyłam na włosy odżywkę Isany Locken Spulung, do której dodałam
łyżeczkę miodu, kilka kropel olejku GP z czerwoną papryczką i kilka
kropel olejku ze słodkich migdałów. Trzymałam tę mieszankę ok. 30 minut.
- Po
spłukaniu odżywki, nałożyłam jeszcze na włosy jogurt naturalny, który
ma silne właściwości nawilżające i mnóstwo witamin :) Trzymałam go ok.
15 minut i spłukałam chłodną wodą.
- Delikatnie wysuszyłam włosy bawełnianą koszulką, nałożyłam na nie odrobinę odżywki b/s Joanny
Naturii pokrzywa i zielona herbata, rozczesałam grzebieniem z szeroko
rozstawionymi zębami i zabezpieczyłam silikonowym serum na końce z
Avonu.
- Włosy wyschły naturalnie.
Efekty?
Włosy cudownie odżywione i nawilżone! W końcu chce mi się na nie patrzeć i je dotykać, bo nie wyglądają jak stóg siana :D Duża dawka emolientów i nawilżaczy bardzo im pomogła i sprawiła, że włosy w końcu wyglądają na odżywione i zadowolone. Są bardzo miękkie, lśniące, a puch jest zmniejszony.
Dla mnie taka pielęgnacja jest naprawdę bogata i czuję, że częściej będę robić włosom takie SPA, by uniknąć przesuszenia.
Zdjęcia nie są zbyt dobrej jakości, za co z góry przepraszam :(
Na zdjęciu po prawej widać moją krótszą grzywkę :)
Mogę stwierdzić, że moje włosy w końcu wyglądają jak moje włosy :D !
Uwierzcie, latem na wszelkie włosowe bolączki pomoże duża dawka nawilżenia i specjalna pielęgnacja, o czym pisałam już w TYM poście.
A co tam u Was i Waszych włosów?
Jakie macie sposoby na przesuszenie i puch?
Pozdrawiam,
storm.
ale objętość :)
OdpowiedzUsuńWidać, ze są dopieszczone :)
OdpowiedzUsuńŚliczne loczki!
Piękne są ;)
OdpowiedzUsuńWoooow, na początku posta myślę 'matko, ile tego' :D Ale włosy ewidentnie tego potrzebowały! :)
OdpowiedzUsuń