sobota, 4 kwietnia 2015

Recenzja olejku odbudowującego Yves Rocher



Witajcie!


Jak wiecie olejek, o którym zamierzam dziś Wam opowiedzieć jest jednym z moich włosowych ulubieńców. Dziś macie okazję dokładnie dowiedzieć się dlaczego tak go sobie chwalę :)







Od producenta i skład:







Mieszanina kilku cennych olei. Słonecznikowy, rzepakowy, rycynowy, jojoba, babassu i makadamia.



Opakowanie:


Ładna, plastikowa, brązowa buteleczka o pojemności 150 ml. Zakręcana plastikowym, brązowym korkiem. Produkt wydobywamy przez malutką dziurkę, która niestety nie każdemu przypadnie do gustu, przez to, że wylatuje przez nią mało olejku. Dzięki przezroczystemu opakowaniu widzimy jak dużo produktu nam zostało.



Zapach:



Tak jak cała seria odbudowująca - słodki, bardzo ładny, trudno dokładnie określić. Trochę jakby kakaowy. Nie jest drażniący. Mnie bardzo się podoba ;)



Konsystencja i wydajność:


Konsystencja oleista, gęstawa. Typowa dla tego typu kosmetyku. Olejek jest wydajny. Starczył mi na pół roku przy regularnym stosowaniu - raz w tygodniu.



Cena i dostępność:


Olejek można kupić w stacjonarnych i internetowych sklepach Yves Rocher za ok. 25 złotych. 22 złote w promocji. Uważam, że jest to wysoka cena jak na tego typu produkt. Mimo wszystko olejek jest jej wart.



Działanie:


Odbudowujący olejek bardzo przypadł mi do gustu ;) Moje włosy się z nim polubiły. Dobrze na niego reagowały. Olejek nakładałam zazwyczaj przed myciem na minimum godzinę na suche włosy. Były po nim lśniące, zdyscyplinowane, miłe w dotyku i doskonale nawilżone. Dla moich suchych z natury, kręconych włosów był strzałem w dziesiątkę! Włosy nie puszyły się po nim. Wręcz przeciwnie - były gładkie i zarazem ,,mięsiste''. Także jako dodatek do masek i odżywek sprawdzał się bardzo dobrze. Wzmacniał działanie innych kosmetyków sprawiając, że włosy były bardziej dociążone i wygładzone. Kropelka na suche włosy ujarzmiała je i dyscyplinowała, a zarazem zabezpieczała przed działaniem pogody i zniszczeniami mechanicznymi. Zapach produktu umilał aplikację, szkoda jednak, że nie czuć go po spłukaniu. Nie jest to jednak dla mnie aż tak ważny aspekt. Całość produktu na duży plus! No może poza ceną, która uważam, że jest jednak odrobinę za wysoka ;d, ponieważ w tej cenie można kupić większe opakowania równie dobrych olei. Podsumowując, polecam gorąco ten produkt!



Znacie ten olejek?
Jak sprawdził się u Was?
Pozdrawiam i zarazem życzę wesołych, udanych Świąt spędzonych w gronie rodziny i przyjaciół ;)
Storm.



18 komentarzy:

  1. ciekawy olej,który od dłuższego czasu mnie ciekawi. Może i moim suchym włoskom przypadnie do gustu? Trzeba będzie go kupić i przetestować :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeszcze nie próbowałam, właśnie ze względu na cenę i dostępność, ale poczekam na promocję i będzie mój:)
    Wesołych!

    OdpowiedzUsuń
  3. Testuje od jakiegos czasu i dla mnie obecnie stal sie zdecydowanie numerem 1 :)! Ladnie podbija rowniez skret ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie zwróciłam na to uwagi, ale zauważyłam, że maska i odżywka z tej samej serii rzeczywiście podbijają skręt ;) Cieszę się, że i u Ciebie się sprawdził ;)

      Usuń
  4. Zwykle jestem bardziej przekonana do typowo naturalnych, czystych olei, ale jak patrzę na skład tego, to stwierdzam, że mógłby się u mnie sprawdzić... Mógłby też być trochę tańszy ale może warto - na szczęście nie jest to kolejna mieszanka na bazie oleju sojowego który nic dobrego nie działa na moich włosach :d

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie miałam tego olejku:-) ale lubię produkty tej firmy:-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo lubię ten olejek, włosy są po nim niewiarygodnie mięciutkie, do tego ładnie pachnie i przyjemnie się go aplikuje. Przez internet (na stronie YR) można kupić go taniej.
    Wesołych Świąt!

    OdpowiedzUsuń
  7. PS: Kilka razy zdarzyło mi się olejować nim twarz :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chciałam użyć go na twarz, ale zawsze mnie coś powstrzymywało :D Jak się sprawdził?

      Usuń
  8. Uwielbiam :) Ale z ceną się nie zgodzę - przecież często za około 20zł kupimy 50ml czystego oleju. W porównaniu z tą mieszanką cena czystego jest wyższa :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co nie zmienia faktu, że wiele olei np. lniany / sezamowy / z pestek winogron, które działają równie dobrze możemy kupić za taką samą cenę (albo i mniej) w trzy razy większej butelce :)

      Usuń
    2. No w tej kwestii racja. Ale wiadomo, za markę też płacimy :)

      Usuń
  9. Już od jakiegoś czasu mam na niego ochotę :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Poluje na niego, gdy pozbede się produktów które całkowicie się nie sprawdziły.

    OdpowiedzUsuń
  11. U mnie olejek też sprawdza się świetnie :)
    Kupilam go chyba za 15 złotych, na promocji, więc najlepiej wtedy na niego polować :)

    OdpowiedzUsuń