czwartek, 5 marca 2015

Lutowa aktualizacja włosowa (2015) + podsumowanie pierwszego miesiąca akcji ,,Zapuśćmy się na wiosnę''




Cześć dziewczyny!



W końcu marzec :) ! Ogromnie się cieszę i czekam z utęsknieniem na słońce i wiosnę. Luty już za nami, a więc przyszedł czas na małe podsumowanie.



Jestem bardzo zadowolona, ponieważ doszłam do wniosku, że moje włosy jeszcze nigdy nie miały się tak dobrze jak teraz. Prawdziwy bad hair day zdarzył się może tylko raz.
Po mini keratynowym prostowaniu kłaczki nadal nie są do końca pokręcone. Przyznaje, że efekt podoba mi się, włosy wyglądają na zdrowsze. Na ogół były one zdyscyplinowane, wygładzone i prezentowały się naprawdę dobrze. Co prawda, olejowałam je prawie przed każdym myciem. Przynajmniej raz w tygodniu nakładałam na nie domowe maski np. drożdżową, jogurtową bądź z żółtkiem. A właśnie - co Wy na to żeby stworzyć wspólną akcję z nakładaniem domowych masek na włosy? Byłybyście chętne :) ?



Pierwszy miesiąc akcji u Ewy już minął. Zatem przyszedł czas na podsumowanie.
W lutym wspomagałam porost włosów suplementacją - codziennie brałam 3-4 kapsułki z olejkiem z wiesiołka. A od połowy miesiąca wcieram wodę brzozową. Właśnie zmierzyłam włosy i z moich obliczeń wynika, że od ostatniego mierzenia urosły prawie 2 cm, z czego bardzo się cieszę :) !



Niestety dopadło mnie wypadanie. Włosów leci naprawdę dużo i trudno mi to zahamować. Podejrzewam, że u mnie dzieje się to na tle nerwowym. Wiecie jak temu zaradzić? Miałyście podobny problem?




Aktualna długość włosów: ok. 59 cm















Dostrzegłam również, że jakieś 15 centymetrów włosów od góry ma zdecydowanie niższą porowatość od tych na dole :)



Najpopularniejsze wpisy z lutego:


Niedziela dla włosów (25) - mycie włosów odżywką

Maska drożdzowa DIY

Niedziela dla włosów (27) - w końcu dociążenie!


Pozdrawiam Was serdecznie!
Storm.

10 komentarzy:

  1. Prześliczne masz włosy :) Życzę powodzenia w dalszym zapuszczaniu :))

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo możliwe Kochana, że włosy lecą Ci z nerwów, miałam tak samo, jak synek rok kolkował;) Jak przestał, włosy przestały momentalnie lecieć :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mi kiedyś wypadały po wodzie brzozowej, bardzo podrażniła mi skalp. A jak to jest z tym wiesiołkiem ? Pomaga na porost czy nie ? Niedługo skończą mi się tabletki Humavit i zastanawiam się nad jakimś suplementem :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mysle, ze to on w wiekszosci przyczynil sie do szybszego wzrostu moich wlosow, ale pewnosci nie mam, bo w tym samym czasie wcieralam tez wode brzozowa :)

      Wlosy wypadaja mi juz od dluzszego czasu. Zaczely wypadac gdy jeszcze nie wcieralam wody brzozowej, wiec u mnie ona raczej nie jest problemem w tej kwestii... :(

      Usuń
  4. Pij ziółka uspokajające. U mnie problem włosowy też był na tle nerwowym, ale one zamiast wypadać to po prostu wcale nie rosły i nadal tak jest :(

    OdpowiedzUsuń
  5. Uwielbiam te twoje włoski. Moje niestety też lecą jak szalone ale wiem że to wina stresu. Ostatnio kiedy zaczęłam wracać do równowagi i kosmyki przestały tak uciekać.

    OdpowiedzUsuń
  6. Twój kolor włosów jest świetny.
    Mnie na szczęście nadmierne wypadanie jeszcze nie dopadło, a przynajmniej go nie zauważyłam. :P

    OdpowiedzUsuń
  7. Ale masz przepiękne włosy ;) Życzę Ci, aby włoski przestały Ci jak najszybciej wypadać :)* Pozdrawiam! ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Pieknie sie perezentuja i gratuluje przyrostu Kochana :)! Nerwy faktycznie moga miec wplyw na wypadanie, wiec zycze Ci duzo spokoju ;)

    OdpowiedzUsuń